"Na Zdrowie"

Szlachetne Zdrowie, Nikt się nie dowie, Jako smakujesz, Aż się zepsujesz,

Tam człowiek prawie, Widzi na jawie, I sam to powie, Że nic nad zdrowie,

Ani lepszego, Ani droższego, Bo dobre mienie, Perły, kamienie, Także wiek młody,

I dar urody, Miejsca wysokie, Władze szerokie, Dobre są, ale- Gdy zdrowie w cale,

Gdzie nie masz siły, I świat niemiły, Klejnocie drogi, Mój dom ubogi, Oddany tobie,

Ulubuj sobie.

 

Jan Kochanowski

 

Borelioza

 

Pamiętacie jak byliście zdrowi, jeździliście na wakacje, pracowaliście, byliście szczęśliwi i uśmiechnięci? Pamiętacie jak świat stał przed Wami otworem, nie było rzeczy niemożliwych, a zdrowie traktowaliście jak rzecz nabytą? Pamiętacie zabawy do białego rana, nieprzespane noce i poczucie nadludzkiej siły? Bo ja tak, ale pamiętam też początek koszmaru, gehenny i rozpaczy. Dnia, w którym wszystko się skończyło, dnia, w którym gasłem jak świeca, a nikt nie wiedział dlaczego. Pamiętam jak zapominałem nazw ulic w moim mieście, słaniałem się ze zmęczenia, walczyłem z bólem całego ciała, nie mogłem poprawnie mówić i pisać, a mimo to starałem się nie pokazywać choroby przed bliskimi. Znacie to uczucie? Przypominacie sobie te wizyty u lekarzy, głupie uśmieszki pod nosem i słowa: "To nie są objawy boreliozy", "To nie to, trzeba szukać gdzie indziej", "Boreliozą trudno się zarazić i łatwo ją wyleczyć", najgorsze diagnozy, panikę, płacz i strach przed Stwardnieniem Rozsianym? Ooo pamiętam to. Godziny, dni, tygodnie i miesiące bez żadnej poprawy, niemoc, brak nadziei i najgorsze myśli. Dlaczego ja? Co mi jest? Czy kiedyś wyzdrowieję? I gdzieś w głowie mała iskierka nadziei, która dawała siłę i ta jedna myśl, która mówiła mi "NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJ BO NA ZIEMI NIE MA SYTUACJI BEZ WYJŚCIA, WALCZ!!! Nigdy nie przypuszczałem, że mały kleszcz może zmienić życie człowieka w koszmar.., a jednak może...

Moi drodzy, stworzyłem tego bloga po to aby opowiedzieć Wam historię mojej walki z chorobami przenoszonymi przez kleszcze. Podczas dwuletniej batalii nie zażyłem ani jednego antybiotyku, a pomimo tego wróciłem do żywych czego i Wam z całego serca życzę. Nie jestem ani lekarzem, ani fitoterapeutą, a całą wiedzę zdobywałem i nadal zdobywam sam. Podczas walki z chorobą byłem zdany na samego siebie, a mimo to dałem radę dlatego wierzę, że i Wam się to uda. Nie wiedziałem co to Borelioza, Bartonella, Mykoplazma czy Yersinia, ale teraz wiem już doskonale. Zapraszam do długiej lektury.

BARDZO PROSZĘ PRZECZYTAJCIE CAŁOŚĆ PONIEWAŻ STARAŁEM SIĘ ZACHOWAĆ CHRONOLOGIĘ OPISUJĄC POSZCZEGÓLNE ETAPY WALKI Z CHOROBĄ. PRZECZYTANIE CAŁEGO BLOGA POZWOLI WAM LEPIEJ ZROZUMIEĆ TĄ CHOROBĘ, A TYM SAMYM LEPIEJ SIĘ PRZYGOTOWAĆ DO WALKI Z NIĄ.

 

Krzysztof

 

Dalej >

Szanowny Czytelniku, niniejszy blog ma charakter wyłącznie informacyjny. Wszystkie wpisy zostały stworzone w oparciu o moje prywatne doświadczenia związane z walką z tą chorobą. Nie zajmuję się leczeniem ani diagnostyką chorób, a przekazane na tym blogu informacje mogą być jedynie wskazówką, a nie skuteczną terapią w leczeniu chorób odkleszczowych. Nie wyrażam zgody na kopiowanie treści tego bloga ponieważ jest to moja własność. Dziękuję za zrozumienie.